Wróciłam właśnie z Torunia w juwenaliowym nastroju, gdzie były koncerty do 4 rano, śniadanie wróżek na drzewie a co najważniejsze NAMIOT TECHNO( w przeciwieństwie do gdańskich juwenaliów gdzie koncerty kończą się około 22 bo zaczyna się cisza nocna..). Jednak w domu zastała mnie pogoda jak z obrazów el greco (przymula mnie niesamowicie).
..tak, to taka właśnie pogoda.
Ostatnimi dniami nie miałam specjalnie czasu by tu zaglądać(chyba pora zacząć uczyć się do sesyji) , a co dopiero narysować coś nowego, więc wrzucam już nieco stary rysuneczek przedstawiający spoconego knura.. kredki akwarelowe, zwykły papier;)
ma trochę raciczkę wyrwaną ze stawu, ale jest przystojny, co nie?
Boski knur papierzu :*
OdpowiedzUsuńHabemus papaam.