niedziela, 22 maja 2011

wtorek, 17 maja 2011

XVII-V

Siedzę sobie i rozmyślam nad różnymi koncepcjami mogącymi być całkiem to odkrywczymi . Tym razem poszłam w ślad twórcy iPodów iPadów i jeszcze tam innych ajgówienek i przymyślił mi się iTelewizor. To by było coś, zarobiłabym krocie a do tego mój wynalazek miałby mnóstwo niepotrzebnych lecz zarazem zabawnych funkcji, np. wirowanie, suszenie, spersonalizowana reklama-  patrzysz sobie na reklamę vanisha a tam twoja twarz! i mówiąca 'Kasiu X.. ten produkt jest właśnie dla ciebie!' morda by się cieszyła, co nie?

A tymczasem słuchałam Beatlesów i przydumałam ich mały portrecik. za podobienstwo przepraszam. ołówek i akryl w moim ulubionym kolorze z napisem 'magenta' na tubce hi hi


z pewnością nikt nie wie że [bitły] to the Beatles po rusku.
 

niedziela, 15 maja 2011

XV-V

Wróciłam właśnie z Torunia w juwenaliowym nastroju, gdzie były koncerty do 4 rano, śniadanie wróżek na drzewie a co najważniejsze NAMIOT TECHNO( w przeciwieństwie do gdańskich juwenaliów gdzie koncerty kończą się około 22 bo zaczyna się cisza nocna..). Jednak w domu zastała mnie pogoda jak z obrazów el greco (przymula mnie niesamowicie).

 ..tak, to taka właśnie pogoda.

Ostatnimi dniami nie miałam specjalnie czasu by tu zaglądać(chyba pora zacząć uczyć się do sesyji) , a co dopiero narysować coś nowego, więc wrzucam już nieco stary rysuneczek przedstawiający spoconego knura.. kredki akwarelowe, zwykły papier;)

ma trochę raciczkę wyrwaną ze stawu, ale jest przystojny, co nie?

poniedziałek, 9 maja 2011

IX-V

już wróciłam z mojej refleksji, i mogę zaprezentować pierwszą pracę na tym blogu. Przepraszam za kiepską jakość, ale to wina przedpotopowego skanera (jak działa to brzmi jakby ktoś robił jakiś remiks i strasznie się trzęsie). Efekt przycupnięcia chwilowego i rozmyślania nad niewiadomo czym. Rysunek zrobiony na okładce notatnika (nie było go szkoda by był do reszty zapisany) i kredek. enjoy.

niedziela, 8 maja 2011

VIII-V

Cześć.. dzień dobry . ekhem. ostatnio w życiu mym nastąpił okres wielkiej nudy ( a wtedy robi się głupie rzeczy)-no i właśnie. nigdy w życiu nie myslałam żeby pisać cokolwiek o sobie w przestrzeni zwanej internetem, zawsze było to takie..słabe.
za prę dni pewnie wrzucę tu jakąś ze swoich prac, ale narazie muszę zmierzyc się z żenującym faktem posiadania bloga hihi